Siódmy dzień
– to już przedostatni dzień naszego Mariapoli. Staraliśmy się urzeczywistnić
słowa wybrane na dzisiejszy dzień: „By miłować się wzajemnie, należy zapomnieć
o sobie”.
Ks. Łukasz
przedstawił nam sylwetkę biskupa Klausa Hemmerle. Chiara powiedziała o nim, że był współzałożycielem
Dzieła Maryi.
Przytaczamy
tylko mały fragment tekstu z pism bp. Hemmerle na temat miłości wzajemnej.
(…)
Nie od nas zależy czy
miłość stanie się wzajemna. My z naszej strony mamy kochać. To rzecz prosta, a
z drugiej strony bardzo wymagająca. Jest to droga, do której Bóg nas wzywa:
Kochać nie
spodziewając się niczego w zamian! Miłość nie oczekuje, miłość nie wykorzystuje
drugiego, miłość obdarza w sposób prosty i bezinteresowny. To co z tej miłości,
to już sprawa jedynie Boga. Ani jedna kruszyna miłości nie zmarnuje się,
ponieważ Bóg jest Miłością. Możemy spokojnie pozostawić ocenę Bogu, i wolności
tego, do kogo miłość była skierowana, to jaki owoc ta miłość przyniesie. Ale ja
muszę kochać.
Miłość to nie
skuteczność, ale to dar Boga.
I wezwanie do miłości
wzajemnej, która może stać się naszą wspólną modlitwą:
Jezu, daj
nam, by w pieśni miłości wzajemnej, w życiu jeden dla drugiego i jeden z
drugim, Twoje Słowo stało się rzeczywistością tak, byś Ty sam mógł być między
nami i byśmy mogli być żywym ciałem Twojego Słowa. Pozwól, bym odczytywał różne
sytuacje życiowe przez Twoje Słowo; pozwól by było coraz więcej chwil życia
Słowem; przesłaniem które nie wyrażę słowami, ale bym ja sam nim był,
,światłem, którego nie zapalam dla innych, lecz które spala mnie oświetlając
innych.
Zanim
wyruszyliśmy na wycieczki, mieliśmy okazję wysłuchać bardzo interesującego
wykładu na temat manipulacji. Była okazja do zadawania pytań i odpowiedzi.
Mieliśmy też
niezwykłą możliwość spotkania z uczestniczką Powstania Warszawskiego – Marią
Gluzińską.
Po Mszy
świętej krótkie przygotowanie do Mariapolital…. I… udało się! Zdjęcia mówią
same za siebie! A jutro kolejny dzień, nie chcemy mówić ostatni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz