2018

Zembrzyce, 29 lipca - 5 sierpnia 2018


czwartek, 7 sierpnia 2014

Mariapoli Olsztyn 2014 - 4

Wydaje się niemożliwe, że to już wtorek  ostatni dzień... i słusznie, teraz nasze Mariapoli rozszerza się na całą Polskę i dalej, gdyż chcemy nieść tę atmosferę miłości wzajemnej wszędzie, gdzie dziś pojedziemy!
Tym razem wspólny program zaczynamy od Mszy świętej: jak zwykle uroczystej i pełnej radości, czego wyrazem jest pieśń śpiewana ze wzruszeniem na zakończenie: „Abbà Ojcze”. W sali wita nas hasło dnia: „Miłujmy czynem, a nie językiem”. Dla realizowania takiej konkretnej miłości bezcenne są przywołane dziś słowa Chiary wypowiedziane przy różnych okazjach: do sióstr zakonnych, do młodzieży, do rodzin, do osób przyglądających się drodze życia w focolare...
Oto kilka myśli zaczerpniętych z porannej medytacji:
„Kochać: jest to typowa postawa chrześcijan. Kochać nie tylko miłością, która jest synonimem jałmużny lub dobroczynności, lecz kochać tak jak kochał Jezus, który stał się jedno ze wszystkimi, po tym jak stał się człowiekiem takim jak my. Stawać się jedno: to jest miłość. Stawać się jedno ze wszystkimi, których spotykamy w ciągu dnia. Dzisiaj między nami. Stawać się jedno, aż osoba kochana w ten sposób zrozumie tę miłość i sama także zapragnie kochać. W ten sposób rodzi się miłość wzajemna, znak rozpoznawczy chrześcijan: dziś tak, jak w czasach pierwszych uczniów Chrystusa. Miłość wzajemna, która jest głównym przykazaniem Jezusa, życiem Trójcy Przenajświętszej przeniesionym na ziemię”.
„...trzeba się starać miłować tak, by być gotowym umrzeć za siebie wzajemnie. Oczywiście nie zawsze wymaga się od nas oddania życia, to logiczne, chociaż może się tak zdarzyć, gdyby przyszedł czas prześladowań, ale teraz nie. Jednak też teraz trzeba czasem „umierać”, na przykład dzieląc z kimś cierpienie, radość, troski, trudności. Zawsze w pewien sposób trzeba trochę umrzeć, być dla drugiego i wyjść ze swojego egoizmu, czyli zwalczyć „dawnego człowieka”, który jest w nas”.
„Idziemy więc do Boga poprzez brata. Co powinno się czynić z bratem? Nawiązać, jak wiemy, relację miłości wzajemnej [...], aby Jezus był pośrodku nas. Także, aby dotrzeć do tych, którzy są daleko od Boga, do tych, którzy poszukują [...], pomyślmy: to my moglibyśmy znaleźć się w ich sytuacji, natomiast teraz to oni szukają. Ale to nie my mamy do nich pójść, bo my jesteśmy niczym, to Bóg ma do nich dotrzeć, bo oni poszukują Boga, oni nie szukają osób czy grup czy miast, oni szukają Boga. Cóż zatem powinniśmy uczynić, aby to Bóg był tym, który do nich dociera? Mieć z braćmi miłość wzajemną, a jak wiecie, tam gdzie jest dwóch lub więcej, tam jest Jezus, gdzie są zjednoczeni w Jego imię, tam jest Jezus, jest Jezus pośrodku nich. Zatem żeby móc pójść do dalekich od Boga, jak mówimy, do tych osób poszukujących, musimy mieć miłość wzajemną”.
Odpowiedzią na pełne światła słowa Chiary są nasze świadectwa: opowiadanie Nataszy o tzw. czasowym focolare na Białorusi (w lipcu br.) oraz doświadczenie Maxa na temat miary miłości wzajemnej, tj. oddania życia, którą jest Jezus Opuszczony.
Po przerwie mikrofon wędruje po całej sali, aby zebrać od wielu z nas chóralne podziękowanie za minione cztery dni: czas wzrastania w miłości wzajemnej, przebywania w szczególnej obecności Jezusa „gdzie dwaj albo trzej”. Trudno wyrazić, co Bóg zdziałał w każdej duszy, posługując się często drugim człowiekiem! Pomocą niech będą wypowiedzi samych uczestników:
  • Przyszła mi – gdy głowiłam się nad pewnym moim problemem rodzinnym – taka myśl : ty bądź miłością. Nie: chciej miłości, ale bądź miłością. Kochać tak jak On, niezależnie od postawy drugiego...
  • Jechaliśmy do Gietrzwałdu i za mną (jeżdżę maluchem) widziałam cały czas jakiś samochód. Potem ktoś mi powiedział, że dojechał na miejsce, trzymając się malucha. Przyszła mi potem taka refleksja: niektórzy są mercedesami, inni maluchami... Nawet jeżeli każdy z nas jest takim malutkim samochodzikiem, który nic nie może, to nie zdajemy sobie sprawy, ile osób może doprowadzić do Nieba.
  • Chciałam wszystkim podziękować, że tutaj człowiek doznaje takiej terapii duszy...ale jest podana z taką delikatnością, że to zadziwia. Choćby dzisiejsze śniadanie, tak pięknie przez naszych współlokatorów podane!
  • Mariapoli jest to takie szczególne miejsce i szczególny czas, wszystko jest inaczej niż normalnie.
  • Dużo było mówione  o dzieciach, a ja chciałabym powiedzieć o dorosłych. Bardzo mi się podobał wczorajszy MARIAPOLITAL. Byłam zaskoczona, jaką kreatywnością się dorośli wykazują – życzę tej kreatywności na co dzień!
  • Jest to moje kolejne Mariapoli, ale każde jest inne... czuje się tę miłość wzajemną. A tu w Olsztynie dochodzi jeszcze piękne otoczenie!
  • Przychodzi mi na myśl obraz fal radiowych: tu te zakłócenia są likwidowane i głos w sercu jest coraz czystszy, coraz bardziej wyraźny. Dlatego nie bardzo się chce stąd wyjeżdżać...
  • Ja mogłabym przyjeżdżać na Mariapoli raz w miesiącu!


Nie tylko mówimy sobie: „do zobaczenia za rok!” (najchętniej w jeszcze większym gronie), ale chcemy utrzymywać jak najbliższe więzi w naszych lokalnych wspólnotach, aby wciąż podsycać płomień miłości wzajemnej, który niesie ciepło, światło, energię. 

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Mariapoli Olsztyn 2014 - 3


Trzeci dzień Mariapoli upływał pod hasłem: „By miłować się wzajemnie, należy zapomnieć o sobie”. Rozpoczęliśmy go od rozważania na temat miłości wzajemnej tym razem opartego o myśli bpa Klausa Hemmerle, do którego pięknie wprowadzili nas Kasia i ks. Jarek.
Bp Hemmerle (1929-1994), nazywany przez Chiarę Lubich współzałożycielem Ruchu Focolari, ze wzruszeniem wspominał swoją wizytę w Kolumbii, gdzie biedny chłopiec chciał podarować mu swój obiad. W nawiązaniu do tego wydarzenia Biskup pisał: „jesteśmy ludźmi i ta ludzka godność oznacza, że możemy podarować coś drugiemu, że możemy oddać drugiemu coś naszego, nawet jeśli nas to kosztuje, jest to coś najgłębszego. Myślę, że tu jest sedno sprawy: człowiek nie chce jedynie posiadać lub mieć potrzebę czegoś, ale chce żyć tak, by móc ofiarować coś drugiemu. Będziemy mogli powiedzieć, że liczymy się z ludzką godnością dopiero wtedy, gdy każdy dostanie tyle, by był w stanie ofiarować coś drugiemu”.
Po rozważaniu, jak zwykle, mieliśmy okazję aby wysłuchać świadectw życia, które pokazują, że życie ideałem miłości wzajemnej jest możliwe na co dzień. Słuchaliśmy jak można ożywić duszpastersko parafię używając metod niekoniecznie konwencjonalnych, np. kijków nordic walking; o tym, jak można żyć miłością nawet w relacji pracodawca - pracownik, troszcząc się nawzajem o godne utrzymanie. Następnie słuchaliśmy pięknego świadectwa młodego małżeństwa, które potrafiło poświęcić swój czas i siły, aby służyć innym oraz nie cofnęło się przed trudnym zmaganiem z leczeniem niepłodności, odrzucając pokusę wyboru metody in vitro, niezgodną z ich sumieniem.
Po przerwie wysłuchaliśmy konferencji nt. „Zaangażowanie społeczne chrześcijan wyrazem miłości”. Konferencję wygłosiła dla nas pani Magdalena Korzekwa, działaczka portalu citizengo.org – społeczności aktywnych obywateli. Portal ten, wychodząc z chrześcijańskiej wizji człowieka oraz porządku społecznego, chce zaoferować wszystkim obywatelom narzędzia do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym oraz polepszania naszego społeczeństwa. Przykładem działalności fundacji  jest „List z poparciem dla profesora Bogdana Chazana” podpisany w internecie przez ponad 86 tys. ludzi oraz akcja „NIE dla usuwania Bożego Narodzenia z darmowego podręcznika dla 1-klasistów” poparta przez ponad 55 tys. internautów.
Popołudniu spotkaliśmy się w grupach, aby podzielić się wrażeniami i doświadczeniami z dzisiejszego dnia. Natomiast młodzież spędziła miłe chwile pływając na kajakach, rowerach wodnych i łodzi wiosłowej. Korzystali w tym z wiedzy zdobytej wczoraj podczas warsztatów żeglarskich.
Wieczór upłynął pod znakiem przygotowania i radosnego przeżycia MARIAPOLITALU – wesołego, a jednocześnie bardzo głębokiego, podsumowania minionych trzech dni. Na scenie pojawiali się kolejno wszyscy uczestnicy Mariapoli, aby poprzez piosenki, taniec, scenki, prace plastyczne, zagadki i wszelkie możliwe formy wyrazić swoje doświadczenie miłości wzajemnej podczas rekolekcji. 

niedziela, 3 sierpnia 2014

Mariapoli Olsztyn 2014 - 2

Drugi dzień naszego wspaniałego Mariapoli w Olsztynie przywitał nas piękną pogodą i bardzo wysoką temperaturą – uff jak gorąco... Od rana mogliśmy doceniać klimatyzowaną aulę – niektórzy zakładali dodatkowe sweterki :) Rozpoczęliśmy prawie punktualnie, parę minut po dziewiątej. Od samego początku nowe wyzwanie: „Być jeden dla drugiego bratem i siostrą”.
Teresa z Maxem wprowadzili nas w temat porannej medytacji: „Miłość wzajemna: w szkole Trójcy Świętej”. Prezydent Ruchu, Maria Voce, powołując się na doświadczenie Chiary, pokazała dlaczego kochając, możemy być nieskuteczni: „Jeśli więc ta miłość wzajemna jest pokryta popiołem, obojętnością, apatią, egoizmem, to inni nie mogą rozpoznać w nas uczniów Jezusa. A jeśli inni nie mogą rozpoznać, że jesteśmy uczniami Jezusa, ponieważ brakuje miłości wzajemnej, to możesz o tym mówić, możesz to głosić, rozgłaszać! – nie dostrzegą, bo odznaką jest właśnie to”.
Wszystkim nam rzuca wyzwanie: „Ja naprawdę czuję, że w tym roku może rozpocząć się szkoła: szkoła Dzieła w Trójcy, patrzenie na życie Trójcy, by starać się nim żyć na ziemi. Bo można ułatwić jakąś relację, nawiązać relację, jeśli miłuje się Jezusa w bracie [...]. Teraz, w tym roku, musimy uczynić mały krok naprzód, [...] musimy przeżywać nasze relacje na sposób Trójcy, to znaczy, musimy żyć wśród nas tym życiem trynitarnym, które może być przeżywane na ziemi i dawać o nim świadectwo innym”.
Zachętą do wprowadzania w życie słów medytacji były świadectwa życia miłością wzajemną: budowania relacji z przełożonym zakonnym; tracenia swoich pomysłów na sobotnie przedpołudnie, by zjednoczyć się z mężem; otwartości na potrzeby przypadkowo spotkanego bliźniego; łączenia sprawiedliwości i wymagań z troskliwą miłością wobec pracownika.
Przestrzenią życia miłością wzajemną jest również wymiar społeczny. Jemu właśnie poświęcony był kolejny punkt programu. Jeden z uczestników Mariapoli tak dzieli się wrażeniami: „Słuchając fascynującego wykładu pt. Wiara – sumienie – życie, umocniłem się w przekonaniu, że także ja potrzebuję dbać o swoje kapłańskie sumienie. Pomocne w tym będzie: słuchanie Słowa Bożego, kierownictwo duchowe, studium i modlitwa osobista oraz regularne uczestnictwo w spotkaniach formacyjnych w duchu focolare, które pomoże mi żyć lepiej miłością wzajemną” - ks. Tadek z Gamowa.
Ilustracją poruszanego problemu było rzeczowe przedstawienie kwestii klauzuli sumienia na przykładzie głośnej obecnie sprawy prof. Bogdana Chazana.
Popołudnie upłynęło nam pod znakiem wyjazdu do sanktuarium Matki Bożej w Gietrzwałdzie, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy świętej. W drodze do miejsca objawień rozważaliśmy wspólnie chwalebne tajemnice różańca.
Wieczorem, pomimo ciągle wysokiej temperatury, spora grupa zebrała się na wspólne tańce integracyjne.

Kładziemy się zmęczeni, lecz radośni i pełni zapału do kolejnego dnia naszych rekolekcji :D :D :D :D 

sobota, 2 sierpnia 2014

Mariapoli Olsztyn 2014 - 1

 Po raz kolejny letnie Mariapoli odbywa się wśród malowniczych jezior w Olsztynie – w tym roku hasłem naszych rekolekcji są słowa z Ewangelii św. Jana: „Po tym poznają...” (por. J 13, 35).
Z wielką radością powitaliśmy uczestników nie tylko z różnych zakątków Polski, ale również z Włoch, Austrii, Białorusi, Francji, Czech i... Kongo. Przez te dni chcemy uczyć się żyć miłością wzajemną, w czym pomaga nam hasło dnia. Dzisiaj brzmi ono: „umieć słuchać jeden drugiego”.
Na samym początku przyjrzeliśmy się historii Ruchu Focolari poprzez wspomnienie życia Chiary Lubich oraz świadectwa pierwszych fokolarinów. Po przerwie, która też jest okazją do budowania relacji braterskich, obejrzeliśmy rozważanie nt. miłości wzajemnej wygłoszone przez Chiarę do grupy prawosławnych w 1989 roku:
Miłość wzajemna między członkami Ruchu jest oznaką, która ich wyróżnia, tak jak była nią u pierwszych chrześcijan [...]. Od samego początku Duch Święty wyrył w naszych sercach tak głębokie zrozumienie i taką potrzebę miłości wzajemnej – abyśmy faktycznie mogli nazywać się chrześcijanami – że między pierwszymi członkami Ruchu zawarty został pakt: «Ja jestem gotowa umrzeć za ciebie, ja za ciebie, ja za ciebie, ja za ciebie…» . Pakt, który obecnie jest powtarzany między wszystkimi członkami Ruchu [...]. Ci którzy na serio zaczynają wprowadzać w życie tę wzajemną miłość, nie wstydząc się jej, nie patrząc na ludzkie względy, przyrzekając ją sobie jako chrześcijanie, natychmiast odczuwają w swojej duszy skok jakościowy. Doświadczają na przykład, w nowy sposób, darów Ducha Świętego, doświadczają nowej radości – ja jej doświadczyłam, i jest tak, zawsze tak jest, jest tak ze wszystkimi – nowej radości, pokoju, których przedtem nie mieliśmy, nowej życzliwości, wielkoduszności”.
Odpowiedzią na pełne ewangelicznego ognia słowa Chiary były świadectwa uczestników Mariapoli: o budowaniu relacji miłości w Moskwie, o szczególnej otwartości na wszelkie kontakty ekumeniczne, o doświadczeniu prawdziwej rodziny we wspólnocie dzielącej ze sobą chwile radości i trosk.
Codzienna, południowa Msza święta jest okazją do spotkania z Jezusem Eucharystycznym, a także drogowskazem, jak spotykać Jezusa w bracie. Po obiedzie kontynuowaliśmy program w mniejszych grupach, gdzie mogliśmy się lepiej poznać i wymienić doświadczenia życia Ewangelią.
Na popołudnie młodzież przygotowała wzruszający program o swoich działaniach i akcjach prowadzonych m. in. w ramach projektu „Pokolorujmy nasze miasto”. Poprzez taniec, opowiadanie i zdjęcia pokazali, w jaki sposób konkretnie wprowadzają Ewangelię w życie. Zobaczyliśmy też prezentację z kampusu młodzieżowego, który odbył się na początku lipca w Mariapoli Fiore. W tym roku patronami tego spotkania byli św. Jan Paweł II oraz Carlo Grisolia i Alberto Michelotti (młodzi z Ruchu Focolari, dla których trwa proces beatyfikacyjny). Stali się oni dla młodzieży wzorem do naśladowania w budowaniu przyjaźni opartej na Bogu. Na zakończenie poznaliśmy ich historię opowiedzianą w filmie dokumentalnym „Insieme possiamo!” (Razem możemy).
Pierwszy dzień, pełen duchowych wrażeń i radosnych spotkań, zakończyliśmy wspólną modlitwą i błogosławieństwem.