Hasło
czwartego dnia Mariapoli to: „Bądźmy jeden dla drugiego bratem”
Dzisiejszy
dzień chcieliśmy zadedykować naszemu świętemu Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II.
Chiara podkreślała zawsze słowa Ewangelii: Kto was słucha, Mnie słucha –
dotyczą one naszej jedności z hierarchią i można powiedzieć, że dzięki tej
wierności i jedności Ruch rozprzestrzenił się na całym świecie.
W Polsce
kontakty z biskupem, później z kardynałem Wojtyłą zaczęły się już na początku
lat sześćdziesiątych. Wizyta ks. kardynała K. Wojtyły na Mariapoli w Zakopanem
w roku 1973, niezapomniane spotkanie rodzin u sióstr Albertynek 13 maja 1978,
czy udział wszystkich uczestników Mariapoli, które odbywało się w Krakowie w
sierpniu 1978, na Mszy świętej za papieża Pawła VI pod przewodnictwem ks.
Kardynała Wojtyły a po Mszy św. niezwykłe spotkanie na dziedzińcu w domu biskupim, w przeddzień
wyjazdu ks. Kardynała na konklawe. Można by wymienić jeszcze wiele spotkań
osobistych, odwiedzin w focolare…. A od 16 października 1978 roku ta więź,
jedność bezpośrednio Chiary z Ojcem Świętym. 19 sierpnia 1984 Jan Paweł II
odwiedził nasze Międzynarodowe Centrum Ruchu w Rocca di Papa.Jan Paweł II był
pierwszym papieżem składającym wizytę w naszym Centrum. Spotkanie niezwykłe, nadzwyczajne. Spotkanie
to pozwoliło mu zobaczyć, jak żyje i rozwija się Ruch na całym świecie, jak
wypełnia swoją misję, swój apostolat – oraz wysłuchać świadectw.
Ojciec
Święty improwizując swoje wystąpienie powiedział m. in.: „(…) Dzięki temu spotkaniu mogłem
zbliżyć się trochę bardziej do tego, co stanowi szczególny charyzmat waszego
Ruchu, (…) mogłem lepij zrozumieć jak miłość – miłość, która jest darem Ducha
Świętego – jest wyrazem ducha ludzkiego, jego cnotą, jego największą cnotą; jak
ta miłość stanowi szczególny charyzmat i
specyfikę waszego Ruchu. Dobrze, że odkryliście tę drogę,
to powołanie do miłości. Ja także słuchając tych świadectw, zdałem sobie
jeszcze bardziej sprawę z tego, z czego zdaję sobie sprawę od wielu lat i
każdego dnia, że w dzisiejszym świecie, w życiu narodów, społeczeństw,
różnych środowisk, osób – nienawiść,
walka są bardzo silne. Stanowią program. Więc potrzeba miłości, potrzeba
programu miłości. Można powiedzieć, że miłość jest bez programu, ale tworzy
również programy bardzo piękne i bogate – takie jak wasz. Miłość jest
mocniejsza od wszystkiego – i to jest wasza wiara, i to jest iskra inspirująca
to wszystko, co się robi pod imieniem Focolari, to wszystko czym jesteście, to
wszystko co robicie w świecie. Miłość jest mocniejsza. Jest rewolucją. Jest to także radykalizm miłości.
W historii Kościoła było wiele radykalizmów miłości. Wszystkie zawarte w
najwyższym radykalizmie Jezusa Chrystusa. Było tyle form radykalizmu, u tylu
świętych, np. św. Franciszka, św. Ignacego Loyoli, Karola de Foucauld i wielu
innych, aż do naszych czasów. Jest także wasz radykalizm miłości, wasz:
Chiary, fokolarinów, radykalizm, który odkrywa głębię miłości i jej prostotę,
radykalizm, który odkrywa wszystkie wymagania miłości w różnych sytuacjach i
stara się, aby ta miłość zawsze zwyciężała, w każdej sytuacji. Możemy
powiedzieć, że wasze dzieło ewangelizacji zaczyna się od miłości – żeby dojść
do Boga. Często zaczyna się od Boga, żeby dojść ewentualnie do miłości. Wy
znaleźliście tę wspaniałą formułę, jak formuła świętego Jana: Bóg jest
Miłością! Życzę wam zatem podążania dalej tą drogą. Macie już bardzo jasny
kierunek.
(…) Widzę, że idziecie bardzo
autentycznie za tą wizją Kościoła, za tym samookreśleniem, które Kościół sobie
nadał na Soborze Watykańskim II.
(…)A teraz mówię wam jak
Bóg-Stwórca w dniu stworzenia mężczyzny i niewiasty:” Rośnijcie i rozmnażajcie
się!”
Po tym
spotkaniu z Ojcem Świętym wszyscy pojechaliśmy do Wadowic, gdzie "wszystko się
tu zaczęło…”. Msza Święta, spacer po mieście, klasztor karmelitów no i prawie
obowiązkowo kremówki…
Nie da się
powtórzyć konferencji ks. Jana o duszpasterstwie małżeństw niesakramentalnych...
Zwłaszcza
cenna była możliwość zadawania pytań.
A na koniec
spotkanie w grupach: wymiana doświadczeń, wrażeń, pytań, odpowiedzi.
I tak
upłynął dzień czwarty….
.jpg)




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz