2018

Zembrzyce, 29 lipca - 5 sierpnia 2018


niedziela, 19 sierpnia 2012

MARIAPOLI ZEMBRZYCE 19 sierpnia niedziela

 W promieniach słońca rozpoczyna się ostatni dzień Mariapoli: poranna Msza św. jest najpiękniejszym dziękczynieniem za wszystkie łaski wspólnie przeżytych dni. Wyczuwa się pragnienie by to szczególne doświadczenie Mariapoli - życie Ewangelią przenieść do lokalnych wspólnot Ruchu, na cały rok. Inspiracją tego dnia są słowa życia na sierpień.
 
Słowo życia na dzień 


„Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed
moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę
się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32-33)

Jest to zdanie, które dla nas wszystkich, chrześcijan, stanowi wielką pociechę i zachętę. Jezus wzywa nas, byśmy konsekwentnie przezywali swoją wiarę, gdyż od naszej postawy wobec Niego w czasie ziemskiego Życia zależy nasz los w wieczności. Jeśli wyznamy Go – jak mówi – przed ludźmi, sprawimy, że On przyzna się do nas przed swoim Ojcem; jeśli natomiast przeciwnie, zaprzemy się Go
wobec ludzi, i On zaprze się nas przed swoim Ojcem.

Do każdego, więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Jezus odwołuje się do nagrody lub kary, jaka oczekuje nas na końcu Życia, gdyż nas kocha. Wie On – jak to powiedział jeden z Ojców Kościoła – że niekiedy lęk przed karą skuteczniejszy jest od pięknych obietnic. Dlatego ożywia w nas nadzieję szczęścia wiecznego i jednocześnie, także dla naszego zbawienia, wzbudza
lęk przed potępieniem. Jezusowi leży na sercu, byśmy dotarli do celu, którym jest: żyć wiecznie z Bogiem. Jest to jedyna licząca się rzecz, jest to cel, dla którego zostaliśmy stworzeni:, bowiem tylko z Bogiem osiągniemy swoje pełne urzeczywistnienie, całkowite zaspokojenie naszych pragnień. Dlatego Jezus wzywa nas, byśmy już tu na ziemi przyznawali się do Niego. Jeśli jednak w tym Życiu nie chcemy mieć z Nim
do czynienia, jeśli teraz wypieramy się Go, po przejściu do innego życia na zawsze będziemy od Niego odcięci. Na końcu naszej ziemskiej drogi Jezus przed Ojcem zaświadczy o tym
wyborze, jakiego każdy z nas dokonał na ziemi ze wszystkimi tego konsekwencjami. Odwołując się do Sądu Ostatecznego pokazuje nam, więc w Ewangelii ważność
i powagę decyzji, którą tu podejmujemy: w grę wchodzi cała nasza wieczność.

 
Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.



Jak wyciągnąć korzyść z tego ostrzeżenia Jezusa? Jak żyć tymi Słowami? On sam udziela odpowiedzi: Kto się przyzna do Mnie ... .
Starajmy się więc przyznawać do Niego przed ludźmi z prostotą i szczerością. Przezwyciężajmy ludzkie względy. Zerwijmy z przeciętnością i kompromisami, które pozbawiają nasze Życie chrześcijańskiej autentyczności. Pamiętajmy, ze jesteśmy powołani, by być świadkami Chrystusa: On chce dotrzeć do wszystkich ludzi ze swoim przesłaniem pokoju, sprawiedliwości, miłości – właśnie przez nas.
Wyznawajmy Go wszędzie, gdzie się znajdziemy z przyczyn rodzinnych, zawodowych, z powodu przyjaźni, nauki czy dzięki różnym innym okolicznościom życia. Wyznawajmy Go przede wszystkim swoim postępowaniem: uczciwością życia, czystością obyczajów, oderwaniem od bogactw, uczestniczeniem w radościach i cierpieniach innych ludzi. Wyznawajmy Go w szczególny sposób naszą wzajemną miłością, naszą jednością, tak by pokój i prawdziwa radość, którą Jezus obiecał zjednoczonym w Jego imię, przepełniały naszą duszę już tu i teraz, udzielając się innym. Tym zaś, którzy nas zapytają: dlaczego tak postępujemy, dlaczego jesteśmy tacy pogodni wśród udręczonego świata – odpowiedzmy z pokorą i szczerością słowami, które podsunie nam wtedy Duch Święty, świadcząc w ten sposób
o Chrystusie również przy pomocy słów i pojęć. W ten sposób wielu, którzy Go szukają będzie mogło Go odnaleźć.  Kiedy indziej znów możemy być źle zrozumiani, napotkać sprzeciw, stać się przedmiotem drwin, niechęci czy prześladowania. Jezus zapowiedział nam również to: Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować.  Także wtedy jesteśmy na właściwej drodze. Nie przestawajmy wyznawać Go odważnie również wśród prób, również za cenę życia. Cel, który nas czeka, jest tego
wart: jest nim niebo, gdzie Jezus, którego kochamy, przyzna się do nas przed swoim Ojcem na całą wieczność.

Chiara Lubich

W naszym  życiu... 

Jeden  z normalnych dni rozpoczynający się wykonywaniem rutynowych czynności. Jestem w pracy pochłonięta i zajęta. Czynności zaplanowane i poukładane. Ktoś prosi bez zapowiedzi o załatwienia sprawy, a inny równolegle uprzedza mnie wyjaśniając, że ta osoba przychodzi ze sprawą zupełnie nie podlegająca naszym kompetencjom i szkoda czasu, bo inni już jej czas poświęcili, sprawę wyjaśnili. Jestem zadowolona, że nie musze tego robić mając w głowie plan na inne czynności i zadania „takie ważne”. Moje oczy przypadkiem, mimochodem , padają na Słowa Życia tego miesiąca „Czuwajcie…", wcale nie czytam… znam je i teraz dźwięczy mi w głowie „Czuwajcie"- zapraszam tę panią, słucham i myślę jak inni z którymi rozmawiała wcześniej „po co tu przyszła”, „ to sprawa nie dla nas”, „ nie ma tu nic do zrobienia” i należy ja po prostu odesłać. Stale myślę i działam w tzw. „dobrej wierze”. Ale znów dźwięczy mi i powraca to samo słowo „Czuwajcie” przecież tak bardzo chciałam nim żyć. Zaczynam słuchać inaczej, głębiej, między wierszami. Zaczynam być czujna i czuwająca. Gubię swoje plany, zagłębiam się w mojej rozmówczyni, a ona powoli otwiera się i mówi: właściwie, to przyszłam tu zupełnie z czymś innym, ale nie miałam odwagi nikomu powiedzieć i powoli, powoli zwierza mi i zawierza sprawy bardzo trudne, sprawy przerastające możliwości jednego człowieka. Jesteśmy razem długo, bardzo długo, wspieramy się, wyjaśniamy, układamy, itd. Przy pożegnaniu ja gubię relacje formalne i zwyczajnie przytulam ją do siebie, a dziękując za wszystko żarliwie i serdecznie  mówi mi: „Pani jest Aniołem”. Zapewne nim nie jestem, ale ilekroć żyjemy Słowem Boga jesteśmy choć w małej części włączeni w  Jego sprawczą moc. 
 Grażyna 

Zwieńczeniem Mariapoli są słowa Emmaus wypowiedziane w sierpniu 2011r. do grupy focolarinów w Szwajcarii: zachęta, by nieustannie wracać do Ewangelii i dzielić się jej owocami, wykorzystując każdą okazję!

Na zakończenie chwila komunii, by podziękować Jezusowi obecnemu "gdzie są dwaj lub trzej" za duchowe owoce Mariapoli. W podziękowanie włączają się również radosne grupy dzieci. "Gdy jesteś pośród nas" - ta piosenka  staje się modlitwą o łaskę trwania w Nim i zanoszenia Go światu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz