2018

Zembrzyce, 29 lipca - 5 sierpnia 2018


piątek, 17 sierpnia 2012

MARIAPOLI W ZEMBRZYCACH - 17 sierpnia piątek

Dzień rozpoczynamy pobudką na trąbce w obozie chłopców:



Słowo życia na dzień: 

"Bóg zamieszka z nimi, oni będą Jego ludem" (por. Ap 21,3)

"Oto przybytek Boga z ludźmi:
              i zamieszka wraz z nimi
              i będą oni Jego ludem,
              a On będzie ‘Bogiem z nimi’”(Ap 21,3).

            Słowo Boże jest dla nas wezwaniem. Jeśli chcemy być częścią Jego ludu, musimy pozwolić Mu żyć pomiędzy nami.
            Ale jak to możliwe i co zrobić, aby już tu na ziemi zasmakować choć trochę tej bezmiernej radości, którą da kiedyś z oglądania Boga?
            To właśnie objawił nam Jezus, taki jest sens Jego przyjścia: przyszedł przekazać nam swoje życie miłości, która łączy Go z Ojcem, abyśmy i my żyli tym zyciem.
            My chrześcijanie już teraz możemy żyć tym zdaniem i mieć Boga wśród nas. Aby mieć Boga wśród nas, trzeba – jak mówią Ojcowie Koscioła – spełnić pewne warunki. Dla św. Bazylego oznacza to zyć zgodnie z wolą Bożą, dla św. Jana Chryzostoma – kochać tak, jak Jezus nas umiłował, dla sw. Teodora Studyty warunkiem tym jest miłość wzajemna, dla Orygenesa – zgodność myśli i uczuć, aby dojść do zgody, która "jednoczy i zawiera w sobie Syna Bożego"
            Nauczanie Jezusa zawiera klucz do tego, by Bóg zamieszkał pomiędzy nami: "Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem" (por. J 13,34). Miłość wzajemna jest tym kluczem do obecności Boga. "Jesli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas " (1 J 4,12) gdyż: "Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich" (Mt 18,20) – mówi Jezus.


Bóg zamieszka z nimi, oni będą Jego ludem

            Nie jest wiec już tak odległy i nieosiągalny ów dzień, który będzie oznaczał spełnienie się wszystkich obietnic Starego Przymierza: "Mieszkanie moje będzie pośród nich, a Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem"(Ez 37,27).
            Wszystko to dokonuje się już w Jezusie, który – przekraczając ramy swego historycznego życia – jest wciąż obecny pomiędzy tymi, którzy żyją zgodnie z nowym prawem miłości wzajemnej. Jest ono normą, która tworzy z nich lud, lud Boży
            To Słowo Życia jest więc, zwłaszcza dla nas, chrześcijan, naglącym wezwaniem, aby przez miłość świadczyć o obecności Boga. "Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali" (J 13,35). Nowe Przykazanie, wprowadzone w życie, stwarza warunki, aby Jezus był obecny pomiedzy ludźmi.
            Niczego nie możemy zrobić, jeśli Jego obecność nie jest zapewniona; obecność nadająca sens nadprzyrodzonemu braterstwu, które On przyniósł na ziemię dla całej ludzkości.

Bóg zamieszka z nimi, oni będą Jego ludem

            Jest to zadaniem przede wszystkim nas – chrześcijan, choć należymy do różnych wspólnot kościelnych, zachwycić świat widokiem jednego ludu spośród wszystkich ras, kultur, grup etnicznych, złożonego z dorosłych i dzieci, chorych i zdrowych. Jedynego ludu, o którym można powiedzieć tak, jak o pierwszych chrześcijanach: "Popatrz, jak oni się miłują i gotowi są oddać życie jedni za drugich".
            To jest ten "cud", którego oczekuje cała ludzkość, aby jeszcze mieć nadzieję. To jest również nieodzowny wkład w postęp ekumenizmu, w drogę do pełnej i widocznej jedności chrześcijan. Jest to "cud" na miarę naszych możliwości, albo lepiej: cud mozliwy dla Tego, który mieszkając wśród swoich, zjednoczonych przez miłość, może odmienić losy świata, prowadząc całą ludzkość do jedności.
Chiara Lubich

Piątkowy poranek rozświetla słowo życia zaczerpnięte z Apokalipsy. Zapału do wprowadzania ewangelicznej rewolucji dodają wszystkim słowa Chiary wypowiedziane przy różnych okazjach: zaświadcza ona, że w nauce Jezusa jest odpowiedź na każdą sytuację... Echem jej słów są poruszające świadectwa niektórych uczestników Mariapoli.


W naszym życiu...

         Pan Bóg pomaga Nam stawiać czoło trudnym sytuacjom zarówno w osobistym jak i zawodowym, jeśli będziemy żyć Jego Słowem do końca, z pełnym zaufaniem w Jego Moc.
Tego doświadczyłam w pracy w mojej szkole, w Gimnazjum integracyjnym, gdzie codziennie stoję w obliczu wielu problemów życiowych moich wychowanków.
      Ostatnio przeżywałam niełatwą sytuację jednej mojej uczennicy, która nie wytrzymując samotnego zmagania się z trudnymi i przerastającymi ją problemami, próbowała powtórnie targnąć się na swoje życie, połykając garść tabletek.  Ta sytuacja dla jej otoczenia nie była łatwa, reakcje były od negatywnych, po obojętne. Nie wiedziałam jak zareagować, by okazać jej jak bardzo ją rozumiem, ale z drugiej strony pokazać, że ten czyn nie rozwiązuje jej problemów, a odwrotnie-przysparza ich więcej, szczególnie najbliższym. Czytając słowa tego miesiąca: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię", które pokazują drogę postępowania wobec każdego człowieka postanowiłam oddać tę sytuację Jezusowi.
        Poprosiłam również o modlitwę naszą wspólnotę, a także modliliśmy się na różańcu z moja rodziną. Dodatkowo poprosiłam katechetkę i koleżankę psycholog o ofiarowanie Eucharystii i o modlitwę o potrzebne Łaski Ducha Św. Od razu doświadczyłam z nimi daru pokoju, umiałyśmy ze spokojem wyjaśnić na drugi dzień matce tej dziewczynki, że czyn samobójczy, to jest jej wołanie o Miłość i zwrócenie  na siebie uwagi. Dziewczynka jest ich  dziewiątym dzieckiem, najmłodszym, praktycznie wychowanym bez rodziców. Matka jest świadkiem Jehowy, często chodzącym na spotkania, ojciec nadużywa alkoholu, nie ma szacunku do żony i ostatniego dziecka. Dziewczynka dojrzewa, nie ma, z kim dzielić swoich problemów ze szkoły i z rówieśnikami, cały dzień spędza na dworze, bo nie lubi swojego domu rodzinnego.
        Postanowiłam wyjaśnić tę sytuację z trudnymi i skłóconymi rodzicami uczennicy.
 I znowu Jego Słowa pomogły mi: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię".
  Rozmowa z matką dziewczynki była prowadzona przez Jezusa miedzy nami. Dał On nam (Wychowawcom i Pani Psycholog)-  umiejętność pokazania przyczyn tej desperacji, ale także zrozumieć matkę i i jej trudną sytuację. Na końcu  matka otoczona zrozumieniem i akceptacją, otworzyła się,  mówiąc, że ta sytuacja ją przerasta i poprosiła nas o pomoc psychologiczną po wyjściu córki ze szpitala. Czułyśmy, że to Dzięki modlitwie nawiązałyśmy kontakt z zamkniętą w sobie matką, przez co, mieliśmy szanse pomóc jej córce. Po osobnej rozmowie również i ojciec wyraził zgodę na terapię rodzinną. Uczennica nareszcie zobaczyła, że jest dla wszystkich ważna, a tak naprawdę to Jezus  dał jej to, co potrzebowała: zainteresowanie i uwagę osób jej najbliższych.
On nadal prowadzi tę dziewczynkę, bo Kocha ją nieskończenie, stąd otworzył jej serce nie tylko na ludzi, którzy chcieli jej pomóc, ale i Na Niego Samego. Ksiądz wikary, który rozpoczął pracę w naszej szkole, wyraził chęć przygotowania jej do sakramentów Św.: Chrztu, Komunii Św., oraz Bierzmowania. Dziewczynka chętnie na nie uczęszczała, odzyskując powoli chęć do życia i wiarę w siebie.
      Obecnie dziewczynka ukończyła nasze Gimnazjum, co jest jej sukcesem. Natomiast ja wiem, że tylko zaufanie i życie Jego Słowem jest receptą na każdą, przerastająca nas sytuację życiową. Chwała Jego słowu.
Beata 

 W godzinach południowych wytrwali turyści wyruszają na szlaki m.in. na Policę. Inni wybierają kolejne warsztaty: spotkanie z Pismem św., "Jak się gniewać a nie grzeszyć", artystyczne kwiaty i kartki, abstrakcje enkaustyczne...

Prezentacja zdjęć z wycieczek w góry


Po Mszy św. program zainspirowany przez uczestników Mariapoli: odpowiedzi na wybrane pytania, aby pomóc sobie wzajemnie rozświetlić Ewangelią szczególnie trudne obszary życia. 

Życie Ewangelią stanowi również centrum spotkań dla kilkunastoosobowej grupy chłopców w wieku 9-12 lat. Szczególnym obszarem ich codziennego "treningu w miłości" są różne rozgrywki sportowe, według zasad tzw. kostki sportowej. Za odpowiednią postawę można nawet otrzymać złotą kartkę... W poszczególnych punktach programu chłopcom towarzyszą ich starsi koledzy. Ważne są też spotkania z gośćmi: z focolarinami, olimpijką itd. 



1 komentarz:

  1. co do pobudki ..tosygnał znany :) więc wstajecie w południe? ooo :)pozdrowienia dla wszystkich mariapoliów.pięknego czasu jeszcze ...Niech Maryja Króluje i cieszy się Wami z Wami.1 s.małgorzata

    OdpowiedzUsuń