Sobota,
25 lipca 2015 roku
Przed
nami kolejny dzień, a w nim z pewnością tysiące okazji, aby
ćwiczyć się w fascynującej, choć czasem niełatwej sztuce
miłowania!
W
porannej części programu znów głos zabierają Emmaus i Jesùs, dzięki nagraniu ze spotkania z członkami Ruchu Focolari w Polsce w maju br. Tym razem
odpowiadają na pytania dotyczące otwarcia na dialog na rozmaitych
płaszczyznach, życia Kościoła oraz wychodzenia na zewnątrz, aby
zanosić wszędzie Ideał jedności. Te ich słowa poruszają,
pobudzają, napełniają odwagą i nadzieją. Potem
Judyta i Sławek dzielą się świadectwem „wychodzenia na
zewnątrz” w swoim środowisku, jako rodzina, a Dominika i diakon
Paweł przedstawiają doświadczenie tegorocznego kampusu młodzieży
w Trzciance.
Oto
fragmenty wypowiedzi Emmaus i Jesùsa:
Jeśli
ktoś mówi: „Mnie dialog nie interesuje” to trzeba powiedzieć,
że go nie interesuje Ideał. Bo czym jest charyzmat? Ideał mówi:
trzeba dojść do powszechnego braterstwa, ale nie dojdziesz do
powszechnego braterstwa jeśli kogoś z niego wyłączysz, nie możesz
dojść do realizacji marzenia Jezusa: „Aby wszyscy byli jedno”,
jeśli mówisz: „Wszyscy oprócz tych, wszyscy oprócz tej grupy
osób”. Nie, trzeba miłować wszystkich i być otwartym na
wszystkich.
Mając
taką postawę dialogu wszystkie działania, które można zrobić,
potem pomogą pójść naprzód: lepiej się poznać, odkryć
bardziej walory jedni drugich, rozpoznać, że od każdego możemy
coś otrzymać, nauczyć się czegoś. Wszystko pomaga. Ale najpierw,
u podstaw, potrzebne jest to stawanie się jedno ze wszystkimi,
otwarcie się na wszystkich, nikogo nie wyłączając. To jest „życie
Ideałem, charyzmatem”. Dlatego jest to wezwanie dla nas wszystkich
[...].
Wychodzenie
jest naszym życiem, naszym sposobem na życie , bo
jest to sposób bycia Jezusa.
Dzisiaj
obchodzimy uroczystość Świętej Trójcy: to jest miłość
nieskończona, która jest w Bogu i która rozlała się na zewnątrz
poprzez stworzenie i Wcielenie. Bóg „wyszedł” z siebie samego i
stał się człowiekiem. Potem, patrząc na życie Jezusa, widzimy,
że On przez całe życie wychodził; jeśli prześledzimy Ewangelię,
widzimy go stale wychodzącego. Oprócz tego, że nie miał stałego
miejsca, gdzie mieszkał, lecz stale był w ruchu i szedł na
peryferie: do chorych, trędowatych, grzeszników, faryzeuszów, do
bogatych, wszędzie, do Galilei, w kierunku Syrii, do Judei,
wszędzie, stale wychodził.
Potem, mimo zapowiadanej na
popołudnie burzy, najbardziej wytrwali turyści wyruszają na szlak,
inni korzystają z bogatej oferty warsztatów: od prezentacji o
polskich lasach po edukację finansową… Koło południa wśród
uczestników Mariapoli rozchodzi się wiadomość, że popołudniu
odwiedzi nas ks. bp Jan Zając. Kto jest w okolicy, po 15.00 zmierza
do sali na spontanicznie tworzące
się spotkanie. Ksiądz biskup zaznacza na początku, że pragnie być
witany jak domownik, a nie jak gość. Opowiadamy mu o programie tych
dni, śpiewamy, Marysia i Wojtek opowiadają o tym, jak spotkanie z
charyzmatem jedności przemieniło i wciąż prowadzi ich rodzinę,
nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Jest wiele radości, która
wyraża się w śpiewie. Ksiądz biskup zachęca nas, aby podążać
tą drogą i przypomina za św. Janem Pawłem II, abyśmy nie lękali
się być świętymi! Przekazuje pozdrowienia od ks. kard. Stanisława
Dziwisza, a na zakończenie udziela wszystkim obecnym osobistego
błogosławieństwa.
W
międzyczasie różne grupy przygotowują się do wieczornego święta
zw. MARIAPOLITAL. Po Mszy św. spotykamy się na placu przed aulą,
by razem z dziećmi (poczynając od tych z naszego „żłobka”),
młodzieżą, przedstawicielami turystów itd. przeżyć na nowo
niezapomniane chwile kończącego się tygodnia. Znów radość,
wzruszenie, wdzięczność znajdują wyraz w tańcu, piosence,
zagadce w formie pantomimy… Niespodziankę sprawia nam młodzież
swoim oryginalnym spektaklem-medytacją nad czasem we współczesnym
społeczeństwie. W tej naszej wielobarwnej mozaice każdy kamyczek,
włożony jako szczery dar z siebie, jest bezcenny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz